A kiedyś było morze, czyli Morze Aralskie, Aralsk i Mujnak

Wyobraźcie sobie wielkie jezioro, ale takie naprawę wielkie, powiedzmy czwarte na świecie. O powierzchni dajmy na to 68 478 km². W tym jeziorze mnóstwo endemicznej flory i fauny. Szczęśliwych ludzi mieszkających u brzegu. Jezioro ich karmi, poi, chłodzi w upalne dni, nawadnia okoliczne pola. To jezioro jest bratem, ojcem, matką już od wielu pokoleń. Słońce świeci tu przez większość dni w roku, życie jest proste i piękne. Sielskie dni płyną szybko, ale nagle się okazuje że bardzo szybko bo jezioro wysycha. Twój najlepszy przyjaciel umiera…

Continue Reading

Daswidania Sowietstany, czyli czas na ostatni kraj byłego ZSRR!

08.02.2014 dokładnie tego dnia zaczęła się moja przygoda z byłym ZSRR. To właśnie tego dnia razem z Giętkim (prowadzącym dzisiaj bloga Hulaj Krysiu) wyruszyliśmy we wspólną podróż na Kaukaz i do Azji Centralnej. Dla niego to była podróż w której zaliczał dwa ostatnie kraje byłego ZSRR (Azerbejdżan i Turkmenistan), a dla mnie to było pierwsze zderzenie z tamtejszą rzeczywistością. Azerbejdżan to była pierwsza postsowiecka republika na moim koncie, po 4 latach szykuję się na moją ostatnią republikę, czyli Uzbekistan.

Continue Reading

Tour De Sojuz, czyli plan na wyprawę na 2016 rok

          No i jak co roku przychodzi taki moment że trzeba zacząć myśleć nad kolejną dużą wyprawą, bo każda wyprawa czy ta mała czy ta duża zaczyna się od planów i jazdy palcem po mapie. Pierwszy plan jest jaki jest, potem najczęściej kilkukrotnie zostanie zmodyfikowany, a efekt końcowy wyjdzie jeszcze inaczej niż zakładaliśmy, ale każdy jeden etap planowania jest ważny. Tak więc plan wstępny wygląda następująco (w późniejszym czasie będę tego posta aktualizował o wszelkie zmiany)…           Kraje które planuję kolejno odwiedzić:Polska, Gruzja, Rosja, Kazachstan, Uzbekistan, Kirgistan, Kazachstan, RosjaPolska, Litwa, Łotwa, Rosja, …

Continue Reading

„Rosja vs Stany” etap 5, czyli Pietropawłowsk, moderna Astana i w Kirgistana…

          Przejazd do Pietropawłowska i przekroczenie granicy odbyło się całkowicie bez jakichkolwiek przygód, ani spotkań. W związku z tym Pani w kasie postanowiła to zmienić i dać mi szanse do napisania czegoś na blogu, ale od początku, a historia zaczyna się jeszcze Omsku kiedy kupowałem bilet do Pietropawłowska chciałem kupić od razu do Astany, ale Pani powiedziała że może mi sprzedać tylko będzie bardzo drogi i lepiej żebym kupił na miejscu. No to ciesząc się z dobrej rady nie kupiłem owego biletu. Na miejscu, gdy przyjechałem pociąg do Astany stał już na torze, piękny, nowoczesny, takim jeszcze nie jechałem i …

Continue Reading

Rosja vs Stany, czyli plan wyprawy na 2015 rok

          Rosja vs Stany, tak oficjalnie postanowiłem nazwać moją samotną wyprawę na 2015 rok. Plan póki co się kształtuje, wizy zaczynam wyrabiać, ale bilet do Moskwy już mam kupiony, czyli pierwszy krok zrobiony. Azja centralna to bardzo trudny rejon do podróżowania, ponieważ procedury wizowe są bardzo zagmatwane, ale to właśnie dzięki tym procedurą warto, bo kraje nie są zadeptane przez miliony turystów.          W pierwotnym planie chciałem z Rosji uderzyć do Mongolii, potem szybko przejechać przez Chiny do Tadżykistanu i Kirgistanu, skąd samolotem mógł bym przelecieć do Kaliningradu, ale w między czasie plan się …

Continue Reading

Droga od Aszchabadu w Turkmenistanie do Aktau w Kazachstanie cz.2

          Granica między Turkmenistanem a Kazachstanem to bardzo specyficzne miejsce. Nie prowadzi tam żadna droga, znajduje się gdzieś na środku pustyni lub stepu, sam już nie wiem do czego to zaliczyć, ważne natomiast jest to że nie ma tam nic prócz płotu i przejścia granicznego. Nasz kierowca zdarł z nas ostatnie pieniądze i wysadził przed granicą po stronie Turkmeńskiej, po czym odjechał. Zostało nam nam ok 20 dolarów i 20 euro (schowanych bardzo głęboko na czarną godzinę) oraz kilka manatów, w sumie to nawet dobrze bo na granicy nie mieliśmy wiele do wpisywania do kwestionariusza.      …

Continue Reading

Droga od Aszchabadu w Turkmenistanie do Aktau w Kazachstanie cz.1

          Postanowiłem wam opowiedzieć historię i przygody które razem z Dominikiem przeżyliśmy na odcinku między Aszchabadem a Aktau. Pod względem natężenia przeżyć, był to chyba jeden z ciekawszych etapów. Dla mniej zorientowanych Aszchabad jest stolicą Turkmenistanu, a Aktau jest miastem portowym w Kazachstanie. Ten etap podróży zaczął się w Aszchabadzie w barze przy dworcu głównym, gdzie siedząc i popijając Turkmeńskie piwo (którego nikomu nie polecę bo było raczej mało smaczne), oglądaliśmy Indianę Jonesa po rosyjsku i oczekiwaliśmy na nocny pociąg który miał nas zawieźć do Turkmenbaszy, czyli miasta portowego w Turkmenistanie. Bilety na ten pociąg kosztowały nas całe 7 zł …

Continue Reading

A jak Ararat, Armenia, Astana, Aszchabad…

          Tak jak zapowiadałem, mam zamiar wprowadzić cykl wpisów gościnnych. Dzisiaj wam zaprezentuję fragment alfabetu podróży według Piotra, którego miałem okazję poznać w Erywaniu, a potem odwiedziliśmy wspólnie Białoruś. Piotrek ma nie małe doświadczenie w podróżowaniu, więc jest dla mnie zaszczytem że zgodził się napisać coś na mojego bloga. Zapraszam do lektury. 1 maja 2014 roku. Armenia. Erywań. Godzina 22.00.           Siedzimy w czworo przyglądając się pokazowi światło-dźwięk-woda na Placu Republiki. Kolorowe fontanny „skaczą” do motywu muzycznego z filmu „Mission Impossible”, następnie grają Czajkowskiego. Spektakl odbywa się codziennie. Podoba nam się. Wszyscy …

Continue Reading