Chiwa jedno z ważniejszych miast w dawnej Azji Centralnej i jeden z głównych ośrodków handlu na środkowo azjatyckim odcinku jedwabnego szlaku. Dziś to ponad 50 tysięczne miasto, którego najstarsza część wpisana jest na listę światowo dziedzictwa UNESCO, to naprawdę warto zobaczyć. Chiwa to miasto wyciągnięte wprost z baśni tysiąca jednej nocy, bez kszty przesady. Zresztą zaraz przekonacie się sami.
Chiwa, miasto jak z baśni tysiąca jednej nocy.
Chiwę zwiedziłem przy okazji odwiedzin ostatniego kraju byłego ZSRR z mojej listy, czyli Uzbekistanu. Główne cele miałem dwa, pierwszy to obie strony umarłego Morza Aralskiego, czyli Kazachski Aralsk i Uzbecki Mujnak. Drugi to trzy miasta Jedwabnego Szlaku, czyli Chiwa, Buchara i Samarkanda (o kolejnych miastach w kolejnych postach). Dziś o tym które odwiedziłem jako pierwsze.
Dojazd do Chiwy.
Dojazd do Chiwy jest dość skomplikowany. Dlatego też wielu zachodnich turystów do niej zwyczajnie nie dociera (dla mnie to jest jej olbrzymi atut). Najłatwiej chyba jest dostać się pociągiem nocnym z Taszkentu do Urgencz aby potem przesiąść się w autobus lub taksówkę do samej Chiwy. Mi przyszło jechać od drugiej strony z miasta Nukus zbiorową taksówką, musiałem się przesiadać dwa razy. Najpierw w nieznanej mi miejscowości, a potem w samym Urgencz. Plusem zbiorowych taksówek jest ustalenie ceny z góry, a potem to kierowca przewozi nas do kolejnego postoju, wsadza do odpowiedniej taksówki i płaci za nas, tak aż do celu (bez względu na ilość przesiadek).
Historia i geografia.
Chiwa leży tuż przy granicy z Turkmenistanem, w żyznej dolinie rzeki Amu-Daria, jednej z dwóch rzek zasilających Morze Aralskie. Jej położenie miało ogromny wpływ na rozwój, otoczona pustynią Kara-Kum była wspaniałą oazą dla kupców podróżujących Jedwabnym Szlakiem. Jej największy rozwój przypada na XVI w, przyczynił się do tego również popularny w Chanacie Chiwskim handel niewolnikami. Niestety w późniejszym czasie stał się też przyczyną upadku Chanatu, a Carowi Rosyjskiemu dał pretekst do agresji i zajęcie terytorium.
A dziś?
Dziś Chiwa to z jednej strony miasto muzeum. Pełne zabytków i miejsc emanujących historią, pełnego turystów, ale na szczęście jeszcze nie zadeptanego. Są jeszcze miejsca gdzie można spotkać autentycznych, gościnnych i ciekawych Twojej historii Uzbeków, uśmiechniętych i chętnie zagadujących. Wystarczy na chwilę zejść z głównych uliczek starej Chiwy i przejść się wzdłuż murów, żeby w południowej części trafić do dzielnicy mieszkalnej, gdzie na ganku Pani wypieka chleb i chętnie Cię nim poczęstuje. Niby za wszystkie atrakcje trzeba płacić, ale znowu wystarczy iść wzdłuż murów a w północnej części będzie wejście na mury skąd spokojnie zobaczymy całą panoramę baśniowego miasta.
Gdzie spać w Chiwie?
Myślę że śmiało mogę polecić wam nocleg w miejscu gdzie ja spałem. Guest House „Laliopa”, za tym wyborem przemawia po pierwsze cena (w czasie kiedy ja byłem w Chiwie, był to najtańszy nocleg w mieście), smaczne i obfite śniadania wliczone w cenę i bliskość do starego miasta, guest house mieści się zaraz obok zachodniej bramy, tuż obok murów.
Chiwa to pierwsze z trzech miast Jedwabnego Szlaku, które opisuję. Zapraszam do kolejnych postów w których odwiedzimy jeszcze Bucharę i Samarkandę.
Zapraszam również do odwiedzenia ze mną Morza Aralskiego:
https://www.podrozepanaszpaka.pl/2017/10/morze-aralskie-aralsk-i-mujnak.html
lub w inne zakątki Uzbekistanu:
https://www.podrozepanaszpaka.pl/category/uzbekistan
Podobał Ci się ten post? Byłeś w Uzbekistanie? Zwiedziłeś Chwię? Jakie są twoje wrażenia? Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza, a jeśli chcesz pomóc mi w rozwoju bloga, udostępnij ten post dalej niech trafi do większego grona czytelników.