Trochę miałem przerwy w zdobywaniu Korony Gór Polski, dużo przygotowań do innych wypraw i samych wypraw też było. W końcu udało mi się wyskoczyć na weekend w Góry Bystrzyckie z kumplem. Samo zdobycie Jagodnej (977 m n.p.m.) to nie jest żadne wyzwanie, bo od schroniska na sam szczyt prowadzi szutrowa droga, a wzniesienie nie jest wymagające. Jako że nie chodzi mi tylko o zdobycie szczytu, który spokojnie można zaplanować na jeden dzień wliczając w to dojazdy z Wrocławia, trasę zaplanowaliśmy sobie troszeczkę dłuższą, plus dwie dodatkowe atrakcje o których opowiem później.
Pociągiem z Wrocławia dojechaliśmy do miejscowości Długopole Zdrój skąd ruszyliśmy czerwonym (Głównym Sudeckim) szlakiem, do schroniska Jagodna, znajdującego się u podnóży góry o tej samej nazwie. Schronisko okazało się bardzo przyjemne, standard typowo schroniskowy ale klimat bardzo fajny. Tam mieliśmy zarezerwowany nocleg, w pokoju zostawiliśmy więc część bagażu i poszliśmy wzmocnić się zimnym piwkiem, ponieważ dzień był wyjątkowo upalny. Później ruszyliśmy szlakiem niebieskim na szczyt. Najwyższy punkt Jagodnej nas zaskoczył, bo pojawił się całkiem nie spodziewanie, w zasadzie gdyby nie tabliczka na ambonie to można by przejść obok nawet nie wiedząc że było się na szczycie. Po sesji zdjęciowej ze zdobycia kolejnego dla mnie szczytu KGP, wróciliśmy do schroniska na obiado-kolację.
|
Z dwiema butelkami Winiawki żadne szczyty mi nie straszne… 😀 |
|
Schroniska PTTK „Jagodna” |
|
Pupil mieszkający w schronisku |
|
Na szczycie |
Potem już pozostało nam już tylko czekanie aż się ściemni (z Mołdawskim winkiem), bo jeszcze na dzisiejszy wieczór mieliśmy plany fotograficzne. Najpierw zachód słońca, a potem nocna sesja. W sumie to ze mnie akurat fotograf żaden, ale Seba już bawi się tym bardziej, a efekty możecie ocenić sami.
A efektem nocnych zdjęć jest to… :)))
Następnego dnia wstaliśmy, zjedliśmy śniadanie i szlakiem zielonym ruszyliśmy do Bystrzycy Kłodzkiej. Szlak szedł bardzo spokojnie i po niedługim marszu dotarliśmy zabytkowego miasta. Na zwiedzanie miasta mieliśmy kilka godzin, ale w zupełności nam to wystarczyło. Miasto jest usytuowane w malowniczej południowej części Kotliny Kłodzkiej, między pasmem Gór Bystrzyckich a Masywem Śnieżnika, nad brzegiem Nysy Kłodzkiej. Warto odwiedzić tutaj oczywiście rynek z usadowionym na samym środku ratuszem i świetnie zachowane baszty strażnicze Baszta Wodna i Rycerska są udostępnione bezpłatnie do zwiedzania, a Baszta Kłodzka jedyna płatna to wydatek rzędu 3 złotych. Pochodzą one z początku XIV w. a rozpościera się z nich piękny widok na miasto i na pobliskie góry.
|
Baszta Wodna |
|
Ratusz |
|
Baszta Rycerska |
|
Pręgierz |
|
Widoki z Baszty Wodnej |
P.S. Wszystkie fotografie w tym poście wykonał Sebastian Sala, a udostępniam je za jego zgodą.
Gdybym była blożej to z pewnością bym czasem sobie takie urokliwe weekendy urządzała. Póki co te okolice to dla mnie wspomnienia z wypadów w czasach liceum. Pozdrawiam Nika
Ale piękny zachód! Mieliście szczęście 🙂 A nocne zdjęcia całkiem fajnie wyszły, szczególnie w połączeniu z bezchmurnym niebem i gwiazdami 🙂
No piękna pogoda była, więc sprzyjała zachodowi słońca, a potem nocny zdjęciom… 😉
No odległość faktycznie jest sporą przeszkodą… ja mam około 100km więc spokojnie nawet na jednodniówki mogę wyskakiwać, chociaż zawsze wolę opcję z noclegiem… 🙂
Kolejny, który zalicza KGP, my też. Z Mają już zaliczyłyśmy aż jedną 😉 😛
Fajna kasza, z czym? Czuję głód… wiedzy na ten temat 😛
Po raz kolejny stwierdzam fakt, że Dolny Śląsk jest piękny. I muszę się wybrać w okolice Bystrzycy Kł. Tylko, że w obecnym stanie na KGP nie wlezę… 🙁
Seba ładne fotki robi 🙂
coś tam Drawala się nazywało danie… Kasza, twarożek, boczek, zielenina generalnie bardzo smaczne… :)))
co do KGP to rozpocząłem z początkiem zeszłego roku i tak jakoś powoli idzie przed siebie… :)))
a okolice Bystrzycy naprawdę robią wrażenie jak i sama Bystrzyca… :)))
dziękuję w imieniu Seby 🙂
Wow! Ale świetne zdjęcia w ciemności, uwielbiam bawić się długim czasem naświetlania, ale litery zawsze wychodzą mi krzywo, tak więc gratuluję 🙂 Powodzenia w zdobywaniu Korony Gór Polskich, ile jeszcze przed Tobą? Połowa już zaliczona? Pozdrawiam!
http://www.ladywagabunda.blogspot.com
12 z 28 więc już zbliżam się do połowy… w ten weekend ruszam trochę dalej bo w Beskid Makowski na Lubomir, będzie kolejny zdobyty… :)))
Tyle w Polsce fajnych miejsc, a ludzie sie po zagranicy wożą 😉
Kiedyś bardzo często bywałam w tamtych okolicach, a w Bystrzycy nawet pomieszkiwałam. Fajnie było znów wyruszyć wirtualnie w tamte strony 🙂 Widzę, że dużo się nie zmieniło co mnie cieszy, muszę znów tam zawitać 🙂
Wydaje mi się że mógł bym jakiś czas pomieszkać w Bystrzycy, bo bardzo mi się podobała… :))
Piotrus, jaki Ty sie przystojny zrobiles 😀
zawsze byłem… <3 :*
Zapraszamy do pojeżdżenia po Górach Bystrzyckich palcem po mapie 🙂
http://goryiludzie.pl/mapy-online/gory-bystrzyckie-i-gory-orlickie
Uwielbiam jeździć w tamte okolice właśnie latem. Widoki piękne, nie trzeba martwić się o jakiekolwiek niebezpieczeństwo, a poza tym można wybrać naprawdę ciekawe noclegi. Kotlina Kłodzka na całym swoim obszarze zachwyca, dlatego my postawiliśmy na ośrodek z widokiem na góry. Niesamowicie było codziennie podczas śniadania wpatrywać się w górskie wschody słońca.