Często słyszę pytanie „skąd brać pieniądze na podróże?”, albo bardziej irytujące stwierdzenie „gdybym ja miał tyle kasy co Ty, to też bym podróżował”. Dzisiaj podzielę się z Wami sekretem jak to jest że mam „tyle” kasy na te całe podróże. Potem może spróbujemy wspólnie zrobić dalszy krok w kierunku kolejnych wojaży. Jesteście ciekawi jak to z tą kasą jest? Odpowiem na swoim przykładzie, bo każdy ma sposoby.
Po pierwsze praca!
Pierwsze źródło moich dochodów to praca. Zaskoczyłem? Otóż nie ma w tym żadnych tajemnych sztuczek. Pracuję na pół etatu w Decathlon Bielany. Pół etatu pozwala mi opłacić wynajęty pokój, kilka opłat, życie i oszczędzanie. Praca w Decathlon daje mi też na elastyczność i rozwój, ponieważ jestem szkoleniowcem technicznym marki Quechua i Forclaz, oraz liderem wspinaczki i alpinizmu.
Po drugie praca!
Kolejnym moim źródłem dochodów są wszelkie prace dodatkowe których chwytam się kiedy tylko mogę. Nie raz kończąc swoją pracę zamiast wracać do domu, jechałem do drugiej pracy gdzie chodziłem po mieszkaniach i sprawdzałem liczniki gazowe. Innym razem kiedy społeczeństwo cieszyło się wolnym i bawiło z okazji sylwestra, my przywdziewaliśmy koszule i całą noc lataliśmy z tacą jako kelnerzy. Dziś jestem pilotem wycieczek, przewodnikiem górskim, animatorem czasu wolnego, warsztatowcem, jeżdżę na kolonie i robię mnóstwo innych rzeczy.
Po trzecie prezentacje podróżnicze.
Czasami zdarza się że ktoś napisze maila i spyta czy nie chciałbym opowiedzieć w jakimś domu kultury o swoich wojażach. Nie ma tego dużo, ale raz na kilka miesięcy coś wpadnie. Niestety często muszę z tego tytułu wziąć wolne w pracy, dojechać, opłacić nocleg, a w takiej sytuacji zostaje naprawdę niewiele. To jednak ma swoje drugie oblicze, lubię to robić! Lubię się spotykać z ludźmi i lubię opowiadać o swoich przygodach, a Wy często pokazujecie mi że lubicie o nich słuchać. 🙂
Po czwarte jest i blog!
To kolejne źródełko, niestety często wysychające. Blog był długo nieaktywny, a teraz chciałbym go reaktywować. Czeka mnie sporo pracy! Czasami też zdarzy mi się napisać jakiś artykuł dla kogoś, lub umieścić linka w swoim poście. Jednym z takich linków jest booking dzięki któremu z każdej waszej rezerwacji dostaję prowizję, a wy nie dopłacacie ani grosza. Jeśli więc chcesz zarezerwować nocleg skorzystaj z mojego linku, ty nic nie tracisz a ja mogę zyskać.
Krok w przyszłość?
Staram się ciągle rozwijać, ale jak wiadomo rozwój pochłania sporo czasu. Rozwijam się górsko, wspinaczkowo, podnoszę kwalifikacje jako pilot wycieczek, ale cieszę się, bo to wszystko owocuje. W tym wszystkim nie odpuszczam podróży, wędrówek górskich i treningów wspinaczkowych. Wiem, że jest tego sporo, a doba tak dla mnie jak i dla Ciebie ma tylko 24 godziny!
Mam całą głowę pomysłów i planów do zrealizowania. Marzenia staram się zmieniać w plany, a plany wpisuję na listę „do zrealizowania” tylko kiedy? 😉
Tutaj pojawia się pewna możliwość. Patronite to prosty system dla tych co chcą wesprzeć swoich ulubionych twórców internetowych, korzystają z niego wielcy, ale mogą korzystać i mali tacy jak ja. Jeśli chcielibyście wesprzeć mnie i moje kolejne pomysły, możecie zostać moimi patronami i co miesiąc przelewać mi kilka złotóweczek. Jak to mówią w kupie siła, a każda złotówka daje mi szansę na realizacje planów. Masz ochotę zostać moim patronem?
Zapraszam na https://patronite.pl/PodrozePanaSzpaka
Innym sposobem jest postawienie mi jednorazowej kawy! Dzięki serwisowi buycoffee.to możecie symbolicznie kupić mi „kawę” w podróży! Jeśli masz ochotę w ten sposób wesprzeć moją działalność to będzie mi niezmiernie miło!
Zapraszam na https://buycoffee.to/podroze-pana-szpaka
Jeśli chcesz pomóc jeszcze bardziej udostępnij tego posta dalej, niech trafi do jak najszerszego grona. Będzie mi również bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad.
Kumpli trzeba wspierać. Skromną kwotę (na miarę mojej biedniackiej pensji) Ci przekażę! 🙂
Tylko nie wydaj na głupoty 😉
kłaniam się nisko. 😉
Patent z pięciozłotówką widziałam już jakiś czas temu. Zastanawiam się nad wprowadzeniem go do domowego budżetu. Daj znać, jak u Ciebie się sprawdził 🙂
sprawdza się na tyle dobrze że nieotwieralna skarbonka już jest prawie pełna, a sam nie wiem ile się w niej kryje… jednak na bank będzie to miły zastrzyk gotówki 😉
Życie jest piękne dopuki jest wszystko OK ale umie to zepsuła żona i córeczka