Nowe życie i stara obietnica

Rok 2020 był bardzo ciężki dla chyba wszystkich. Światowa pandemia dotknęła praktycznie każdego z nas. Teraz po czasie możemy już na chłodno ocenić, co się zmieniło, czy trudny czas nas wzmocnił, czy raczej więcej straciliśmy. U mnie zaszło bardzo wiele zmian, nauczyłem się dużo i znalazłem się w zupełnie innym miejscu, niż myślałem, że się znajdę. Początek był bardzo trudny, ale udało się przetrwać, a podróże i góry dalej są dla mnie na pierwszym miejscu! Chciałbym Wam pokrótce opowiedzieć, co się działo przez te trzy lata, kiedy blog był zarchiwizowany. Łolaboga! Dopiero pisząc, to doliczyłem się, że minęły aż trzy lata!

Jak doszło do upadku?

Czyli krótko o tym, dlaczego blog Podróże Pana Szpaka, przeszedł do historii. Początek pandemii z oczywistych powodów wyhamował moje podróże, a do tego doszło techniczne posypanie się bloga, z którym nie mogłem sobie poradzić. Pojawił się spory kryzys finansowy, a faktury za hosting i domenę wisiały nieopłacone.

Hipokryzją byłoby gdybym powiedział, że finanse to był główny powód. Gdy napisałem posta o tym, że jestem zmuszony zamknąć bloga, Jacek prowadzący „WędrówkiPub” we Wrocławiu, szybko zorganizował zrzutkę na portalu, a grono przyjaciół i czytelników pozwoliło opłacić wiszące faktury. Niestety, okazało się, że czas był prywatnie dla mnie trudny i mimo wszystko blog nie wytrzymał. Problemy techniczne mnie pokonały! Zrobiłem tylko backupa i zostałem z nadzieją, że kiedyś nadejdzie czas wielkiego powrotu.

Pamiętam, że grono osób wsparło mnie na zrzutce, chcąc ratować moją kilkuletnią pracę, więc tym bardziej cieszę się, że mimo długiej przerwy, mogę dotrzymać obietnicy i blog będzie funkcjonował, za to Wam bardzo dziękuję! Co ważne, planuję, żeby blog się rozwijał… ale o tym za chwilę.

Prywatnie też dużo się zmieniło

Myślę, że mogę śmiało powiedzieć, iż jestem innym człowiekiem niż przed pandemią, bo w moim prywatnym życiu zmieniło się bardzo dużo.

Najpierw był kryzys, bo w momencie, kiedy ogłoszono pandemię, całe swoje życie zawodowe miałem powiązane z turystyką (pilotowanie wycieczek, kolonie itp.). Zrezygnowałem z mieszkania we Wrocławiu, bo po co było wynajmować, skoro kalendarz wyjazdów miałem zawalony od marca do września. Powiem szczerze, kiedy wróciłem z Jordanii i ogłoszono pandemię, nie miałem mieszkania, pracy, ani kasy, byłem w głębokiej dupie, bo tak to trzeba nazwać. Na szczęście pomocną rękę podali mi Arecki, Ewelka i Ruda (Tumi Tur), z którymi dopiero co byłem w Jordanii. Znalazło się miejsce, micha i wsparcie! Za to dziękuję, bo gdyby nie Wy, to nie wiem, gdzie byłbym dzisiaj.

Po jakimś czasie jednak trzeba było wziąć się w garść i coś zacząć ze sobą robić. Postanowiłem wrócić do Wrocławia i za ostatnie pieniądze wynająć pokój. Zatrudniłem się gdziekolwiek, byleby przetrwać (padło na Amazon) i zacząłem powoli wracać do życia. W tym samym czasie, z Pawłem i Tomkiem, postanowiliśmy założyć fundację Polska górom!, która pozwalała się czymś zająć. Na początku chwytaliśmy się wszystkiego, czerpiąc jedynie satysfakcję. Z czasem okazało się, że w fundacji zajmowałem się rzeczami, których nigdy wcześniej nie robiłem i nawet się to udaje.

Jednak za coś żyć trzeba! Dlatego złożyłem CV do Decathlonu na Bielanach. Odezwali się do mnie, poszedłem na rozmowę, a chwilę później okazało się, że dostałem pracę na turystyce (ufff, dobrze, że nie np. na fitnessie, bo może bym prowadził teraz bloga „Fitness z Panem Szpakiem”). W Decathlonie okazało się, że mam sporo swobody i mega dobrą ekipę, z którą mogę realizować nowe pomysły. Bardzo szybko zostałem liderem wspinaczki i alpinizmu, chwilę potem szkoleniowcem technicznym marek Quechua i Forclaz, a wraz z Marzenką uruchomiliśmy projekt „Decathlon Lokalnie”.

Przygoda z Decathlonem trwa nadal i rozwija się w najlepsze. Współpraca z fundacją Polska górom również kwitnie. Dodatkowo w czasie tych trzech lat zakochałem się we wspinaczce i idąc za ciosem, zrobiłem kurs dostępu linowego, kursy wspinaczki skalnej na drogach ubezpieczonych i wspinaczki tradycyjnej, a ostatnio wspinaczki hakowej. Dokończyłem również kurs i zdałem egzamin na przewodnika Sudeckiego. Patrząc na zawodową stronę, to rozwinąłem się bardzo!

Pandemia zamknęła nas w domach, a wolny duch taki jak ja nie może siedzieć w domu! Miałem to szczęście, że mogłem być wśród przyjaciół i to jeszcze na wsi, potrzebując aktywności, zacząłem biegać! Najpierw po 5km, potem po 6, 7 itd. Wróciłem do Wrocławia i w ramach treningu biegałem już po 10km. Za chwilę okazało się, że przebiegłem swój pierwszy dystans pół maratonu! Po jakimś czasie zobaczyłem, że moja waga spada, wsiadłem na rower, ruszyłem na ściankę i zacząłem patrzeć, co ja właściwie jem. Nawet nie wiem kiedy, ale z 96kg zszedłem poniżej 70kg! Sukces? Ja myślę, że duży!

Jak patrzę na zestawienie tych dwóch zdjęć, to sam się zastanawiam jak do tego doszło!

Okej, powiecie, ale co z podróżami? I na to się znalazło miejsce, choć wyglądają one nieco inaczej niż kiedyś. Teraz większość moich wyjazdów to albo wyjazdy w zagraniczne skały (Hiszpania czy Niemcy), albo w góry (Włochy, Austria, Niemcy, Słowacja, a niektóre po kilka razy), albo różnego rodzaju włóczęgi po bezdrożach (Malta, Czarnogóra), nie zapomniałem też o mojej wschodniej miłości i jeszcze przed wojną pojawiłem się w Ukrainie i Mołdawii (w tym Gagauzja i Naddniestrze).

Dziś jestem lżejszy o 26kg, ale za to posiadam większy bagaż doświadczeń, co wpływa na moje postrzeganie Świata. W międzyczasie nawiązałem, wiele znajomości i rozwinąłem mocno swoje szpacze skrzydła.

Żebym mógł opisać wszystko, co robiłem przez ostatnie trzy lata, to chyba musiałbym książkę napisać! 😉

Co dalej z Podróżami Pana Szpaka?

Jak pisałem wyżej, chciałbym aby Podróże Pana Szpaka mogły się rozwijać, tak jak ja to zrobiłem!

  • Chciałbym we współpracy z Decathlonem i fundacją Polska górom! realizować i dostarczać Wam kolejne materiały na bloga, ale również proponować wspólne wycieczki, wyjazdy w góry, w plener czy wspinanie!
  • Chciałbym organizować warsztaty i szkolenia w tematyce górskiej oraz prezentacje z moich wojaży.
  • Chciałbym, aby blog Podróże Pana Szpaka zawierał wartościowe treści, ale był również inspiracją dla Was.
  • Chciałbym część bloga poświęcić wspinaczce, która stała się nieodzowną częścią mojego życia.
  • Chciałbym stworzyć z Podróży Pana Szpaka markę, która pozwoli mi się dalej rozwijać!
  • Mam jeszcze kilka pomysłów, ale o tym na razie, wie tylko kilka osób!

Już wiem, że nie będę blogerem pełną gębą i nie zależy mi na tym! Nie będę fotografem, nie będę vlogerem. Chcę móc, robić to, co kocham i co liczy się w moim życiu, czyli podróżować, chodzić po górach i się wspinać! Już teraz wiem, co robię dobrze i że to jest kierunek jaki obrałem. Blog ma być moim swego rodzaju portfolio i wspomnieniami dla mnie, a skarbnicą wiedzy i inspiracją dla Was.


Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj:
O Szpakuhttp://podrozepanaszpaka.eu/o-szpaku
Mój Świathttp://podrozepanaszpaka.eu/moj-swiat
Kontakt i współpracahttp://podrozepanaszpaka.eu/kontakt-i-wspolpraca
Zostać moim patronemhttp://podrozepanaszpaka.eu/2018/02/skad-brac-pieniadze-na-podroze.html


Jeśli spodobał Ci się ten post, lubisz zaglądać na mojego bloga i chcesz aby nadal go rozwijał zapraszam do wsparcia mnie przez platformę patronite. Każdy może zostać patronem bloga Podróże Pana Szpaka! Wesprzeć mnie możesz już od 3 zł miesięcznie. Dziękuję!

Dzięki platformie buy.coffee.to możesz też postawić mi wirtualną kawę, która na pewno zostanie „wypita” w czasie kolejnej podróży!


Spodobał Ci się ten post? Tęskniłeś lub tęskniłaś za moimi postami? Uważasz, że powrót z blogiem to dobra lub może zła decyzja? Pozostaw ślad w postaci komentarza. Jeśli chcesz pomóc w rozwoju bloga udostępnij dalej niech trafi do większego grona czytelników.

Comments

  1. Łukasz says:

    Ufff… a już myślałem, że wszystko siadło. Dobrze, że strona wisi i zachęcam do dalszego pisania. Do zobaczenia albo w górach, albo we Wrocławiu.

    1. Na szczęście nie siadło, a nawet przeciwnie rozwija się w najlepsze! Do zobaczenia! 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *